(Kliknij na zdjecie by powiekszyc!)
-----------------------------------
Jest 4 nad ranem, za 4 godziny wyjezdzamy na lotnisko by udac sie do Londynu, przelac troche krwi rodakow, jak by nam tego malo bylo tu, w malowniczej Gdyni.
Nie o tym jednak dzisiaj.
Chcialam podzielic sie z Wami moim nowym hobby, ktore ostatnio zabiera mi spora część - nazwijmy to - wolnego czasu..
Wpadlem jak sliwka w kompot i z gory przepraszam sasiadow - jako ze nie dysponuje zadnym warsztatem, a zabawa zasysa mnie czasami az do tego stopnia, ze potrafie raczyc otoczenie odglosami szlifierek nawet do 5 nad ranem :)
Zaczalem pierwsze proby tworzenia wlasnych maszyn!
Z wczesniej przygotowanego, drewnianego prototypu, dzieki uprzejmosci Danka (studio Stara Baba Tattoo) otrzymalem odlewy mosiezne..
Ponizej widac jak rama wyglada po wstepnej obrobce..
Rama byla nastepnie wazona i ponownie obrabiana, az do uzyskania ,,wlasciwej,, wagi..
Nastepnie ogladajac naszego skaczacego Adasia, znalazlem czas na reczne dopieszczanie nowej zabawki..
Kiedy mozna bylo sie juz w niej przegladnac, poskladalem calosc do kupy..
ustawilem ,,na sucho,,
..a nastepnie na Torvim!
Kolejna maszyna, ktotra poskladalem dopiero wczoraj, bedzie prawdopodobnie testowana juz dzisiaj wieczorem.. ale o tym juz w nastepnym wpisie!
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment