Friday, November 27, 2009

szalenstwo i brak czasu.

4 rano, a jutro nieswiadomy mojego niewyspania klient bedzie z politowaniem patrzylk na drzace rece i powszechne zamotanie z zakreceniem.

no i stalo sie, to co mialo sie stac.
robson mial swoje 5 minut, i zamiast w szyje, wbijal mi sie w reke!

jakkolwiek, tatuatora chyba z niego nie bedzie ;]

inwazja tarnobrzezan!
600 km przebyte dla... kilku godzin pod konturami ;]
mamy zalazki 2 ciekawych prac, w ktorych wlasciciele nawzajem doszukiwali sie moich inspiracji w sprzetach domowego uzytku..



kolejne nowosci juz na dniach, w grudniu szykuje sie konwencja w berlinie, a zaraz po niej zaczynamy nowa biomechaniczna prace!

a na koniec cos z innej beczki - maska hanya, czyli maciek na nowej drodza wyrzucania pieniedzy w bloto ;]


szukam kolejnych biomechanicznych napalencow, zwlaszcza tych chcacych oddac mi cale gorne konczyny - dla nich specjalne ceny i traktowanie! ;]
do uslyszenia niebawem!

Friday, November 13, 2009

World Painted Blood!

Szybko na temat i bez glupot.. jesli to mozliwe! ;]
Zamknelismy rekaw Sir Robsona! I kto mysli ze to koniec, nie zna granic szalenstwa! ;]

Lecimy kolejna runde po calosci, nadajac biomechanice struktur, dobijajac i kontrastujac kolor, a nasze krwiste planety dostana swoje ksiezyce! Jeszcze troche roboty, ale po nowym roku bedzie czym sie chwalic! :)

23listopad zapowiada nowych szalencow, a tu ich szybkie szkice!



Chetnych do wariacji zapraszam do wspolpracy i na tania kawe!
Wy placicie za drozdzowki.. ;]


aaaaa i tak przy okazji - szykuje nowe koszulki z biomechanika!
bio szalenstwo na kazdej plaszczyznie!

Friday, November 6, 2009

i have the moon, you have the internet!

Genialny tydzien psze panstwa!
iscie w naszym ulubionym stylu... niewazne w jakim? ;]
no wiec! dziwny typ zwany Zolwiem, ktory z biomechanicznego zolwia nagle wskoczyl w tematy pro-rodzinne i portretowe... nie ucieszyl nas zmiana nastroju, ale coz, mowi sie trudno, a okazji mam nadzieje jeszcze bedzie!

Jagodzinska przyjela porcje wstepnego masazu grzbietu - moje linie zajely kilka godzin, wlacznei z rysowaniem..
uzylismy Myskowego rzutnika, ktory wpasowal sie idealnie w sytuacje.

Szybkie linie markerami, chaos ktory Zolwia wprawil w zadziwienie - "jak Ty tu cokolwiek widzisz?!?!"
ha! a widzialem.
Jagoda trzymala sie dzielnie naszego nowego fotela, i przyjela nieeeemal wszystko, co zamierzone.

Kilka kresek musimy jescze pogrubic, ale na kolejnej sesji mam nadzieje wrzucac juz pierwsze kolory, a Zappa swoje organicznie zakrecone linie!
Dziekuje Jagoda za odwage! Zrobimy z tego kawal dobrej roboty!

Byl jeszcze seans krycia starych tatuazy na Ostrodzkim koledze, ale ze zdjeciami poczekamy az calosc nabierze ladnego wygladu..

Przystojny i umiesniony! Telefon dla Pan na priv! Maciek i jego zaczeta japonska kompozycja..
no coz... walczyl tak dlugo, ze mialem go dosc ;]
prawda bylo co mowiles - nie dalo sie Ciebie zabic!

Ciag dalszy za 2 tygodnie!

I nasz dyzurny wariat - Robinson!
6 sesja? Sam sie juz gubie... szybki strzal dzisiejszego wieczora zmniejszyl dystans do zamkniecia rekawa..
Co prawda to dopiero polmetek, ale juz milo calosc popatrzec :)
Po pokryciu calosci - lecimy jeszcze raz po calosci, tym razem z detalami, kontrastem i dopieszczaniem! Miod ;)

Jutro Dawid ropruwacz! i kolejny bio rekaw!
Trzymajcie sie wielkookularowe pijawki internetowe!

Sir Sid Sucker.

Wednesday, October 28, 2009

nadciaga krwawa jatka! / a bloody party is coming!

--- english translation below!---

nie moglem sie oprzec, by o tym napisac - wybaczcie ze tak wystrzelilem, calkiem nieprzygotowany by pokazac cos konkretnego..
bohaterem przyszlego miesiaca zdaje sie byc pani J, posiadaczka swietnego portretu autorstwa Pana Zappy!
nadchodzi zaglada systemu immunologicznego! linie najgrubsze z mozliwych i cierpienia ich warte! haha!

uczta na 2 definicje slowa "biomechanika".
pierwszy plan przechwytuje el-sideusz, (czyli ja) z kanciastym, klasycznym newschoolowym biomechanikiem. W drugie tlo wbija sie wujek dobra rada - Zappa. wiem wiecej od Was, bo widzialem pierwsze szkice i - zapowiada sie wiecej organiki niz biomechaniki! ale pomysl nie dla zwolennikow prostych form, bo kompozycja spiralnei zakrecona!

jedyne co na te chwile moge pokazac, to szybka wizualizacja otwarcia listopada:


niech tylko wyrobie sie z kolejka mniejszych projektow, a wykoncze rysunek, skomponuje z praca zappy i nie omieszkam Was nim ucieszyc! ;]

co jeszcze?
mam pierwszy szkic mechanicznego przedramienia!
wymaga paru dociagniec i od razu wleci na bloga!
zapowiada sie miazdzaco!

berlinski wariat imieniem Sebastian podeslal tez foto wygojonych linii plecow.
kilka solidnych (czytaj grubosci kciuka) kresek i kilka szkicow na skorze iglami..
calosc ma siegac az kolan!

odswiezac bloga za kilka dni! ciagna kolejne wiadomosci ;]


----------------------------------------------------------


i couldn't resist to write about it - forgive me then i am so unprepared to show you anything "ready"..
the hero of upcoming month is gonna be madame J, the right owner of a great portrait tattoo done by Zappa!

its An immune system disaster! the lines thicker than ever and suffer worth them all! haha!
the party of 2 definition of word "biomechanic".
first plan od composition wll be catched by el-sideusz (it means me), with sharp, classic newschool biomechanic.
as a background artist -zappa will appear.
i know much more than You, because i saw the first sketches and - its gonna be more organic than biomechanic then!
its definitely nothing for amateurs of straight, easy linework, because composition is extremely twisted!

the only thing i can show you right now, is just a fast done visualisation of november opening! (the sketch of J backpiece).

let me catch up the line of awaiting designs, and i will finish up my drawing, compose it with zappas one and i will
definitely share it with You, just to make You happier!

what else?
i've got a first sketch og mechanic forearm!
it still needs a final touch-up and i will post it as well!
it will be damn good one!

my berlin freak guy named Sebastian sent me a photo og healed backpiece lines.
a few solid (read as thick as yout thumb) lines and few scratches with needes on skin..
all composition may reach the knees!

refresh my blog in few days! there are news uncoming.. ;]

Friday, October 23, 2009

rece pelne sa roboty! / hands full of work!

no wiec.. dzisiaj zrobilem jedynie maly tatuaz na naszym mlodym gangsterze - mr S. jakkolwiek, zapomnialem zrobic zdjecie ;/
reszte dnia spedzilem z ponizsza maska hanya, narysowana specjlnie dla klienta..
ktory w tej chwili trzyma mnie w napieciu i oczekiwaniu na jej akceptacje haha! ;]
minelo sporo czasu odkad pracowalem ostatnio z japonskim stylem!
tak wiec jak ponizej, 15x25 cm, kredki na papierze.



so today i did a small tattoo correction on our young gansta - mr S. anyway, i forgot to take a picture ;/
then i spent my evening with this hanya mask, drawn especially for my client.. so at the moment i've sent it to him and he let me wait for the sketch acceptation haha! ;]

it iwas a long time i was working with japanese style!
so here we are, 15x25 cm, color pencils on paper.

Wednesday, October 21, 2009

zgodnie z obietnica!


Wczoraj skonczylem robo-rekaw o 5 nad ranem, by odespac i zaserwowac Wam kolejne mazidlo..

Rysunek trojmiejskich tragarzy juz na pokladzie..
kopia starej widokowki przeniesiona na format A3.
19 godzin, olowek na papierze.


lubicie malowane deski? jakis taki dziwny trend ciapciania farba po deskorolkach..
a tu.. deska do krojenia, prosto z ikei!



milej zabawy!

Tuesday, October 20, 2009

nadciaga burza!

ja wiem, ze ludzie lubia wiele obiecywac - mnie rowniez sie zdarza ;]
ale.. ale jesli uwierzyc w to, co sie zbliza, to bedzie sie dzialo!

mamy zatem miesiaca trzeciego po otwarciu studia 2 rekawy na polmetku, zaczete plecy sebastiana z berlina (jezu, znowu nie zrobilem zdjecia!).. polrekaw/klatka/bark w cover-up... a to wszystko w biomechanice, rzecz jasna! (bo przeciez szkoda sie rozpisywac nad innymi tematami, prawda?).

a co sie zbliza?
2 pelne plecy i 3 rekawy... a moze i wiecej?

bogu dzieki mam czas na rysowanie! ;]
takze do dziela!

a tymczasem wlasnie skonczony projekt rekawa (do calosci brakuje jeszcze sporo rysunku!) inspirowany rewelacyjnym filmem transformers!

dolozylem Wam jeszcze szybka wizualizacje szalenstwa w czystej formie.. (na ulubionym modelu - robsonie).

kliknij, zeby powiekszyc! ;]



jutro postaram sie skonczyc dlubany od dawna obraz olejny (nie mam w tym za cholere wprawy...) i rysunek przy ktorym stracilem juz 20 godzin zycia ;]
takze widzimy sie niebawem!
obecnosc nieobowiazkowa! ;]

Tuesday, October 6, 2009

logo i..logo?

2 ostatnie dni przyniosly 2 logo (loga?)..
jedno zawisnie na mojej stronie...


drugie powinno niebawem zagoscic na stronie Jin..




jesli Bog da, powinienem obsluzyc Was niebawem jakas nowa bio-koszulka ;]

Sunday, October 4, 2009

Intergalactic planetary...

"If you battle me I will revile , People always say my style is wild"
dokladnie tak, jak w intergalactic spiewali Beastie Boys.. krwi i dzikiego stylu!

na tapecie znowu kierowca fiata panda!
zakrzepiony najtansza kawa..


z usmiechem na twarzy przyjmuje kolejna dawke zielonego ciala obcego pod skore ;]



i oto jest, wciaz dalej niz blizej konca, ku uciesze obu stron ;] w piatek tlo!

ale oto mam i kolejna ofiare moich monolitycznych pomyslow!



ktos jeszcze? ;]

Wednesday, September 30, 2009

Pracy pelne rece? Akurat!

aWolne dni i tygodnie ;]
Od piatku do piatku czlowiek czeka na bio rekaw Roberta - atakujemy na zmiane gora/dol, pozostawiajac kazdej czesci 2 tygodnie na tesknote za koleja dawka bolu.
..i zasadniczo nie dzieje sie wiele wiecej...niestety!

Ponizej 2 zdjecia bio rekawow - mamy juz wiekszy progres, niestety brak zdjec jako dowodow! ;]


Zdarzyl sie nawet "Torvi" chetny na napisy "EatSleepFight" - i chwala mu za to!
Planuje zmiane wystroju strony na biomechaniczna... no i czaje sie na ozdobienie kacika w ktorym co nocy przesiaduje z olowkami i laptopem na ten sam kolorowy desen.

Coz..nastepny blog... jak bedzie o czym pisac ;]

Thursday, September 3, 2009

Chce wiecej biomechaniki!

na szybko,
bo jedziemy dzisiaj na konwencje do warszawy..
nie ma to jak nudne imprezy, ale jakos damy rade.
jak w zyciu zwyklo byc, z 5 osob ekipa skurczyla sie do 2-3.


w tak zwanym miedzyczasie walnalem 2 sesje.. kontynuacje newskulowego dawida..



i kilka rzeczy w stylach, w ktorych nigdy nie czulem sie dobrze..



CHCE WIECEJ BIOMECHANIKI!
Chetnych na rekawy, plecy, cokolwiek - prosze o kontakt, ceny na bio zawsze atrakcyjne ;]

do uslyszenia wkrotce!

Sunday, August 30, 2009

wtf wtf??



"3M czysty i higieniczny 22:25:34
odswiezaj bloga noo"

ok ok, juz robie juz robie.
mial byc kurczak.. ba, mial byc wkurwiony kurczak z mucha pod czapka - no to i jest.
kosmonauta z niego taki, jak ze mnie wyznawca savoir vivre..

calosc wogole jakas nienormalna... bo tu powazny biomechaniczny rekaw i taki ananas.. no ale niechaj bedzie - jak Cie widza, tak Cie pisza :>
walczylismy dlugo, bo klientem rzucalo jak kotami we snach - kazda konczyna w inna strone.
+ ataki smiechu jeszcze przed 4 browarem..

czekamy jeszcze tydzien i lecimy seria kolorow po pieknie ogolonych, aksamitnych meskich przedramionach.
bedzie bolalo! juz ja sie postaram! ;]
Po czystym i jakze chigienicznym Robsonie nastapila inwazja brodaczy na Sopockie lokale..
Z ulotkami z kieszeni lecialy banknoty.. (fuck!).



balety piatkowe do 4 nad ranem (przepraszam wszystkich zmuszonych do ciagniecia za moja brode..), chwila snu i leccccimy dalej.
inwazja niemcow! kolejna!
Jan + Sebastian + Mateusz..
Po kilku godzinachsnu, ciezko bylo walczyc z nadzganym detalami ramieniem Sebastiana.. pozniej szybki atak na nowo zaczete biomechniczne plecy i... knockout.. skonczylo sie jedynie paroma liniami i szybkim szkicem.


o 2 nad ranem atak na plecy Jana i moja pierwsza kaligrafia w Sopocie.. walczylismy troche ponad 2 godziny, i tuz po 4 nad ranem moglem przymknac oko na 4,5 h...
Natarcie z Lodzi!
Jedynie 2 godziny pracy nad japonskimi plecami i trace kolejnego zawodnika ;]
Panowie, co sie dzieje? :]

Coz, nie wiem czy do warszawskiej konwencji jeszcze cos bedzie sie dzialo, takze ahoj!
wiecej glupot po stolicy!

Ps... czy ktos bil mnie w glowe piatkowego wieczoru?

Wednesday, August 26, 2009

Mamo, wracam za pol godziny! / Mom, i'll be back in 30 minutes!






Pol godziny przemienilo sie w pieknie, tlusto okonturowany rekaw ;]
Obiadu nie bylo, bo maly Dawidek wrocil kolo blizej sniadania, a spiac w dlugim rekawie zachowal rodzine w komplecie ;]

Zastanawiamy sie tu juz grupowo, co bedzie, kiedy okaze sie ze za "mamo mam nowy tatuaz" stoi nie tylko full color biomechaniczna reka, ale na dodatek swiezo zaczeta newschoolowa klata ;]

Trzymamy kciuki i cieszymy sie, ze tatuowane nie byly posladki (oklepywanie tatuazu ze zbyt duza sila nie jest raczej zalecane..)

Godzina z markerami i ATAK!

Po skonczeniu grzbietu reki Dawid wciaz chcial wiecej.. i znowu markery w dlon!



No coz, powyzsze zdjecia sa sprzed 2 dni, a dzisiaj Dawid znowu zawalil rodzinna kolacje..
A zdjecia wkrotce!

A co dalej.. piatek przynosi nam kolejnego szalenca i rysunek, ktory az chce wskoczyc na blog.. ale wytrzymam do piatku!
Panowie wyszukuja wolne miejsca pomiedzy swiezymi konturami by moc wbic choc troche koloru haha!

W weekend inwazja z Berlina i goscie z Lodzi!
Sobota to japonskie plecy, niedziela - pierwsza sesja bio plecow i ostatnia sesja polrekawa w tym samym stylu.. i pierwsza kaligrafia w Sopocie!


--------------------

30 minutes turned into beautiful, fat outlined full sleeve ;]
There was no family dinner, because little Dawidcame back closer to breakfast, and because he fall asleep with long sleeve hoodie - he kept family alive.
We are wondering here, in studio, whats gonna happened if one day family will notice that behind "mom i'll be back in 30 minutes" is hidden full colored biomechanic sleeve, and - by the way - just started full chest newschool tattoo ;]

We keep thumbs and are damn glad, that we didnt put any ink in His butts (slaping fresh tattoo is not recommended, rather..)

So, the pictures You can see above are taken about 2 days ago, but today Dawid missed his family dinner again..
Pictures soon!

What next.. friday brings us another crazy man and a drwing, that i would love to show up right now, but i will try to keep it till friday!
Both guys are searching for free spots between freshly done outlines, just to put some colors beetween them!

At weekend there will be Berlin invasion, and guests from Lodz!
Saturday i do japanese style wholeback piece, sunday - first session with biomechanic backpiece and the last one with halfsleeve, same style.. and the first calligraphy in Sopot!

Sunday, August 23, 2009

Pierwszy rekaw! / My first full sleeve!



This weak was a freaky!
No coz, wstyd sie pewnie przyznac, ale po tych paru latach tatuowania zaczalem moj pierwszy rekaw. Cos kiedys sie juz zdarzalo, ale ludzie z regoly cos juz na sobie nosili.. a tu trafia sie CZYSTY Robson!

Seria szalencow dopiero ma swoj poczatek, ale siedze cicho, bo zapowiada sie iscie biomechaniczny koniec lata!
Dodam tylko, ze Robson ma jeszcze asa w "rekawie" haha! Bedzie sie dzialo, oj bedzie! ;]



Zaczelo sie szybko i lekko, godzina jazdy mazakami i pierwsze linie..


Szkice niewiele pomogly, to co "plaskie" slabo sprawdza sie w 3d ;]


Gruba rama maszyny Feldmana, 8rs na dziobie i psycho-lokiec w akcji.


Znieczulenie zaczynalo dzialac! Powazna atmosfera i glebokie szczere rozmowy a'la miami-ink!



-----------------------------------------------------


This weak was a freaky!
What can i say.. what a shame, but after all these years of tattooing i have started my first full sleeve ever. There was something done in past.. but people usually had some small tattoos already, and i just finished their arms...but not i have found my CLEAN Robson!

The serie of freaks just started, and its gonna be damn biomechanic end of summer!
I need to add, that Robson will surprise you yet, haha! There will be much more fun, believe me, there will be much more! ;]

Saturday, August 15, 2009

halleluya.


byl byl byl - pierwszy klient z 3miasta!
niesamowite jest to, ze po 2 tygodniach od otwarcia. dopiero!
studio pelne jest przyjezdnych, od tarnobrzega (650 km) po Berlin (600 km?)..
dzisiaj przyjezdza moj dobry berlinski klient Sebastian!
nie moge sie doczekac!
konczymy niomechaniczny polrekaw, ktory jest kontynuacja tematu z jego zeber..
a w niedziele! w niedziele zaczynamy full kolor biomechaniczne plecy!
szarpnalem sie do namalowania mu projektu olejami...takze skonczymy na samych liniach, bo kolory "nadal-sie-tworza" ;]

przepraszam za tak malo zdjec, ale moj aparat nie zyje, a lustrzanka zappy po prostu jest ciezka i nie miesci sie do mopjej kieszeni ;]
do uslyszenia w weekend!

--------------------



there was there was! the very first client from 3city!#
but amazing is, that it happened after 2 weeks since we opened up our studio!
the shop is filled with people coming from, other cities like my hometown tarnobrzeg (650 km), or berlin (about 600km?)..
today i expect my very good client from Berlin - Sebastian!
i loof forward to it!
we are gonna continue his biomechanic half-sleeve tattoo, which is continuation of his bio ribs piece..
and at sunday..! at sunday we will start his full color biomechanical backpiece!
i am so excited, that i have painted his design with oil paints...so we will make linework first,
because colors are still coming out from the brush. ;]

my apologize for such a little pictures rcently posted in my blog, by my camera died, and now i must use the heavy zappa's camera.. which definitely is not a pocket-size. ;]
so... see ya at weekend!

Tuesday, August 11, 2009

sie zaczyna sie! / it starts! it starts!



walka na ostre noze w centrum wybrzeza.
co jeden, to bardziej szalony!

mamy kolejnych klientow zaszufladkowanych w kategorii "opetany" lamane przez "uwaga, moze gryzc".
rece, nogi, moze cale plecy? wyglada na to, ze bede sie czul wysmienicie w tym towarzystwie!

no wiec atakujemy 3miasto custom tatuazami!
tydzien zaczyna wypelniac sie calkiem uroczo: biomechaniczny polrekaw, bio plecy, komiksowe lydki i newschool'owe klaty..



terminow przybywa, koty wracaja po poltoramiesiecznej tulaczce (w wersji anorektycznej co prawda) a sasiedzi obdarowuja mnie pozywieniem (czeskie knedle ze sliwkami!).
zadowolenie i akceptacja otoczenia ;]
co ja robilem tyle lat za granica?



ps - custom tattoo - tatuaz autorski, nie-ka-ta-lo-go-wy.

--------------------------------------


there is fight with sharp knifes in the center of the coast.
the newer client, the more crazy!

we got anothers of them, that we can classify "insane" or "be careful, the guy can byte you!"
arms, legs, maybe whole backpiece? it seems i will feel just great in 3city company!

so, lets attack 3city with custom tattoos!
the week starts to felling up with quite nice style: biomechanic halfsleeve, biomechanic backpiece, comic style calfs and newschool chest pieces..

there are more and more appointments, our cat coming back after one-and-a-half -month break (more anorectic version to be honest..) and our neighbours bestow me with a great czech meal (no idea how to call it in english o_O).

happiness and acceptation of surrounding ;]
why i have been such a long time abroad?

(my apologize for my poor english guys)

Friday, July 31, 2009

kolaboracja! / colaboration!





dzieje sie dzieje!
zaczac chyba wypada od podziekowan dla Macka ze studia Seagull..
kto by sie spodziewal ze "konkurencja" (tu wielki CUDZYSLOW) bedzie na rozruch podsylac nam kllientow!?
jest nadzieja na grono szalencow oddajacych nam swoje konczyny pod autorskie prace!
juz drugiego dnia ucieszyly nam sie twarze, kiedy dostalismy z Zappa do dyspozycji 2 lydki pod autorskie prace, co wiecej, pod dowolny temat w stylu komiksowym!
rewelacja! juz nie moge sie doczekac kiedy zdobede kolejne pare minut czasu wolnego i bede mogl skonczyc projekt! obcy atakujacy Sopot! i nasza dzielna defensywa! ale jak narazie pierwsze linie rozrysowane po polnocy, wiec beda musialy poczekac do nastepnego posta.

co dzis? znowu Warszawa! i znowu Banan! i tu rozroba na 4 rece :)
pod okiem Macka z Seagull Tattoo dokonala sie krwawa jatka na 2 karpiach japonskich.
jutro kolejne karpie koi na kolejnym warszawiaku!

cieszcie wiec oko i czekajcie na kolejne doniesienia!
sprawdzcie tez koniecznie liste gosci na naszej stronie - a jest juz co sprawdzac!
do uslyszenia!

-------------------------------------------
there is a lot of action on start!
i need to say "thank You" to Maciej from Seagull tattoo studio..
we would never expect the situation, when "competition" is sending own clients to us!
there is a hope that we will fing a group of damn crazy people who will give us their lims for custom tattoos!
so at the second day our faces were so happy when we get 2 calfs for custom comic designs, and even better, we have a free hand with subject!
thats GREAT!
i look forward to the moment i will be able to spend few minutes more with pencil and finish the design! Aliens attacking Sopot! and our brave defence!
i have first line already, but i draw it after midnight, so you guys need to wait for it till next blog.

what about today? Warsaw again! and Banan! and the battle with 4 hands :)
with assist of Maciej from Seagull Tattoo we made a nice bloody mess with two japan koi carps!
tommorow another koi's, and another client from Warsaw!

i am postinf some pics to let you enjoy it! wait for another reports from the battlefield!
and check up the guests tattoo artists list on our webpage!
adios!

Tuesday, July 28, 2009

stalo sie! / it happened!




no wiec no wiec..
o konwencji i otwarciu opisalem sie juz tutaj, wiec sobie daruje ;]
w niedziele definitywnie przespalem konwencje...

pamiec krotkotrwala nasuwa na mysl klub Sfinks, calusnego Krzycha, sikanie z pomostu dla lodek prosto w wielki nocnik zwany Baltykiem.. no i dluuuuuga wedrowke piesza do domu..
fakt ze do lozka dotarlismy o 9 nad ranem, a mop czekal na mnie juz o 12...chyba wszystko tlumaczy..
Banan, ktory poza wrazeniami z konwencji chcial wywiezc z Trojmiasta rowniez jakis tatuaz - nie zawiodl sie.
Zaczelismy okolo 22, konczac przed 2 w nocy.. czy jakos tak :)
Ciezka to sprawa zaczac tatuowac po dluuugiej przerwie, ale ofiar w ludziach nie bylo.
Teraz czeka nas zapewne dosc dluga pauza i oczekiwanie na pierwszych klientow...
a trafic do nas nie tak latwo! :)

No dobra, jedna uwaga apropo konwencji - naprawde wciagnelo mnie to, co wyprawial Myskow! Przy zadnym boxie nie zwiesilem sie tak dlugo! Trzymam kciuki i mam nadzieje Cie u nas ogladac!

----------------------------------------------------------------------------

So.. so..
i wrote enough about tattoo convention here, so i will leave it... ;]
at sunday i definitely over slept convention...

my short memory system gives me some flashes with Sfinks club, kissable "Krzych", pissing from boats pier straight to the huge chamber-pot called Baltic (sea)..and a long long walk back home..
the fact, that we were in our beds at 9am next day, and a mop was waiting for me at 12..explains all..

Banan, which except the emotions from convention planned to get some tattoo - reached it!
we have started about 10pm..and finished about 2am next day...or something around it :)
Its a hard to start working after looong break, but my victim was just fine.

Now we are gonna have another break, because of waiting for our first clients...
and its not really easy to find us! :)

Ahh ok.. one word about the convention - it really focused my attention, what Myskow was doing out there!
There was no other box i stopped for such a long time!
I wish You luck and i hope to see You here, in Cykada Parlour as a guest artist!

Wednesday, July 8, 2009

rece opadaja..


..ze zmeczenia.
roboty jest po prostu...masa.
od momentu wynajecia lokalu malo wypuszczam sie w teren.
mam za soba Lebe z jej wydmami, zauroczyl mnie tez zamek w Malborku.
bursztyny i dziki! tak na dlugo jeszcze kojarzyl bede Sopot.
co prawda od kiedy wyprowadzilismy sie z okolic opery lesnej nie mozemy juz dokarmiac ich z balkonu, ale nadal pojawiaja sie w naszych opowiesciach z pierwszych wrazen z 3miasta.

nie tatuowalem od miesiecy, ale juz jutro odwiedza mnie moj stary tarnobrzeski kolega i do odswiezenia mam jego 6 letni tatuaz.
wiele sie przez ten czas zmienilo, mam wiec nadzieje ze Tomasz polubi nasze studio a i z kosmetyki bedzie zadowolony :)
nasz PIERWSZY klient!

co do planow..
pojawiamy sie na konwencji tatuazu w gdansku.
co prawda nie bedziemy tatuowac, ale chetnie poobgadujemy i podzielimy sie naszymi wypiekami i kawa :)
dzien konwencji to oficjalny dzien otwarcia studia, takze zapraszamy na lampke wina!




my hands hurts because of amount of work.
there is still A LOT of work.
sice we've rent our shop i dont travel around much.
i've just seen dunes in Leba and i am definitely impressed with a huge castle in Malbork.
ambers and boars! thats what i am gonna always link with Sopot.
we havent seen them since we moved out from our room near by forest opera, but they are still popping up in my stories about first impressions about this place.

it is monhts since i've tattooed last time, but tommorow my old friend from Tarnobrzeg will visit me. we need to refresh his 6 years old tattoo. i hope he will be satisfied! he's gonna be our FIRST client here!

about the plans...
we will show up on 1st gdansk tattoo convention.
we wont tattoo there, just promote our new shop, talk to You guys and share with our coffe and cakes! :)
the convention day will be the official grand opening day, so i invite You for glass of wine!

Thursday, June 4, 2009

the master of translocating!


ohhh.. its such a long time since i have spent more than a year in one place.
and here we are, after 6 years of moving from one spot to another, finally i am gonna let my ass stay in one place.
After 12 days in Hongkong (damn, i already miss it!) and just a bit more than a week in my hometown i am packed up and ready to attack!
Sopot, we are comming!

On the picture above you can see our last fishing spot with my dad :>


Minelo juz tak wiele czasu od kiedy spedzilem wiecej niz rok w jednym miejscu.
i o to prosze, po 6 latach przemieszcania sie z miejsca na miejsce, nareszcie zamierzam pozwolic mojemu tylkowi pozostac w jednym.
Po 12 dniach w Hongkongu (cholera, juz za nim tesknie!) i nieco wiecej niz tygodniu w rodzinnym miescie, jestem spakowany i gotowy do ataku!
Sopocie, nadchodzimy!

Na zdjeciu powyzej widac nasza ostatnia wedkarskie stanowisko i..mojego ojca :>