Wednesday, May 6, 2009

home, sweet home..


witam! nareszcie udalo m isie dotrzec do domu! po drodze kupilem "nowe" auto i zdecydowanie je pokochalem! daje mi szanse znacznie czestszych podrozy!
wlasnie skonczylem moj pierwszy tatuaz domowej produkcji.
tak wiele osob czekalo na mnie jakies 2-3 lata, zeby dokonczych ich prace. niesamowite!
ludzie maja pozaczynane kontury przez tak dlugi czas a ja wciaz pozostaje zywy!
widze teraz doskonale roznice pomiedzy praca w polsce i za granica, praca w studiu i warunkach domowych.. ale co tam! to o wiele wiecej zabawy kiedy pracuje sie z estarymi kumplami!
tak wiec.. po kilku godzinach zrobilem o polowe mniej niz w studiu, ale dookola jest tyle pustych butelek pepsi i kartonow po pizzy! haha! ubaw ubaw ubaw!
tak wiec bede pracowal w domu do 13 maja, pozniej jade do warszawy wytatuowac litery na klatce dawida i odlottttttttttttt do Hongkongu!


hello out there!
i am finally back home!
on my way to my hometown i bought new car and i definitely love it!
it makes me opportunity to travel travel travel..
i just finished my first homemade tattoo..
there is so many people waiting for my like 2-3 years, to finished theit tattoos!
amazing!
people have unfinished outlines so long time and i am still alive! haha!
now i see the difference between workin in poland and abroad, workin in studio's and home conditions....but hey! it so much more fun to work with old friends!
so so, after few hours i did like 50% less than workin in studio, but there is so many empty pepsi's bottles around! so many pizzas boxes! haha.. fun fun fun!
i will keep workin till 13th may, after that i will go to warsaw to make some chest lettering piece on dawid and FLYYYYYYYYYYYYYYYYYY to HK!

No comments:

Post a Comment