Monday, January 25, 2010

nowy rok bez postanowien.



Minal miesiac od ostatniego wpisu..
Szczerze mowiac nie chcialo mi sie pisac, bo oddzwiek jest tak wielki, ze nie wyrabiam z odpisywaniem na maile! Takze balem sie konsekwencji kolejnego wpisu...
A powazniej - mamy kolejne zaczete rekawy..
Jedyny minus to odleglosc, jaka dzieli mnie od klientow. Kontynuowanie pracy na ktora potrzeba kilkadziesiat godzin nie jest latwe, jesli klienta widzi sie co pare miesiecy.
Optymizmu brak, zdecydowanie. Obiecywanie i obietnice dawno mi sie znudzily.

Studio jakos egzystuje.. Zarobek porownywalny z kasjerka biedronki pozwala szeroko rozwinac skrzydla, inwestycje az sie mnoza!
Takze szukam goscinnego fotela poza granicami kraju, gdzie mogl bym popracowac w spokoju, nie muszac odganiac sie od nadgorliwych klientow ;)

Tyle ironii, a teraz co sie ostatnio dzialo..


biomechaniczna lydka janusza - wciaz w trakcie tworzenia! rewelacyjny klient, szczerze polecam!
bio rekaw pawla po pierwszej serii nakloc! szczerze zaluje ze dziela nas tysiace kilometrow :(



Czaszka ktorej wykonaniem z pewnoscia bym sie radowal gdyby nie jej spieszacy sie klient. ludzie, tak nei mozna pracowac!
Kark? Odwazne miejsce na pierwszy tatuaz! Piwonia naprawde mi sie podoba!
Kolejne zebra i znowu pierwszy tatuaz! Jeszcze nie skonczony tatuaz BUKI!!



Kolejny odwazny akt! Zebra na pierwszy strzal! :) Dziekuje Witku za wytrwalosc!
I projekt na kolejne zebra... niestety nie mam jeszcze zdjecia wygojoinej pracy, a jest naprawde udana!


2 szkice ktore lubie..


I hold wariatom! Do boju Jagod! :)

2 comments:

  1. no w końcu:D dobre z tą biedronką:D hahah

    ReplyDelete
  2. jo sid. its me trzcionka. how are u? i see u do some more biomechanics. nice. cant wait to continue my back. maybe i can visit u end of february. i ll let u know...

    ReplyDelete